Wiele prywatnych stadnin koni nie ma nic wspólnego z dużymi biznesami. Są to raczej prywatne przedsięwzięcia zrodzone z pasji, które przy okazji mają przynosić dochody swoim właścicielom. W takich warunkach trudno jest oczywiście znaleźć fundusze na zatrudnienie pracowników etatowych. Stadniny raczej bazują na wolontariuszach oraz osobach pozyskiwanych do pracy wyłącznie okazjonalnie, np. w okresie wiosennych porządków czy latem, gdy ruszają obozy jeździeckie. Podpowiadamy, jak znaleźć takie osoby.
Wolontariat to bezsprzecznie najlepszy sposób na to, aby w krótkim czasie pozyskać cenną pomoc do swojej stadniny koni. Oczywiście nie należy jej nadużywać i nie może być tak, że cały biznes opiera się o bezpłatną pracę młodych ludzi. Wolontariat powinien mieć charakter okazjonalny – warto ogłaszać go w okresach zwiększonego zapotrzebowania na ręce do pracy, czyli np. latem, kiedy to do pomocy na pewno zgłosi się wielu uczniów czy studentów.
Bardzo popularną i skuteczną formą pozyskiwania okazjonalnych pracowników do stadniny jest zaproponowanie „wymiany usług”. Sprawa jest prosta: w zamian za pomoc przy koniach, sprzątaniu etc., stadnina zagwarantuje bezpłatne lekcje jazdy konno. Z pewnością znajdą się osoby zainteresowane takim układem, na przykład młodzi ludzie, których nie stać na opłacenie kursu, a marzący o tym, aby nauczyć się jeździć konno.
Praktyki w stadninie koni mogą być atrakcyjną propozycją np. dla studentów zootechniki, weterynarii czy też uczniów techników i szkół zawodowych. Warto podpytać w lokalnych szkołach i w uczelniach biurach kariery, czy nie ma zapotrzebowania na takie praktyki, ewentualnie zostawiając namiary na siebie.