Czynniki warunkujące zdrowie konia

Podstawą utrzymania w zdrowiu konia jest czujność i wrażliwość każdego właściciela. Zdolność do rozpoznawania normalnego wyglądu, nastroju, i zachowania oraz nawet najdrobniejszych jego zmian, jest szczególnym darem. Dzięki temu można w porę zażegnać niebezpieczeństwo rozwoju choroby.

Zdrowie to nie tylko brak choroby, ale także stan ogólnego zadowolenia i pełni sił witalnych. Oznacza to, że zdrowy koń musi być zdolny do tego, żeby dawać z siebie wszystko, co najlepsze: dobre wyniki w zawodach, wyścigach lub rajdach, a klacz co rok zdrowego źrebaka.

Zamknięcie w stajni w zasadniczy sposób zmieniło tryb i warunki życia zwierząt. Niemożność zadośćuczynienia podstawowym potrzebom właściwym dla gatunku sprzyja powstawaniu różnorodnych chorób, często nękających konie stajenne. Poprawa warunków środowiska, w jakim przyszło żyć i rozwijać się, z pewnością w znacznym stopniu zmniejszy ryzyko występowania chorób. Dotyczy to zarówno stajni jak i padoków.

Podstawowymi czynnikami warunkującymi zdrowie każdego konia są:

        Powietrze

        Ruch

        Ochrona przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi

        Właściwa równowaga psychiczna

Powietrze

Brak świeżego powietrza i przeciągi w stajni powodują choroby układu oddechowego. Kurz i pył prawie zawsze wywołują kaszel, który nieleczony, może prowadzić do groźnej choroby, jaką jest chroniczne obturacyjne zapalenie płuc (COPD). Nieumiejętne zamiatanie korytarzy stajennych przynosi niestety wiele szkód. A przecież wystarczy skropić wodą podłogę przed zamiataniem, aby uniknąć wzbijania się pyłu. Niedostateczna wymiana powietrza z winy nie sprawnego systemu wentylacyjnego sprawia, że zawiera ono zbyt dużo dwutlenku węgla, amoniaku i siarkowodoru. Amoniak wpływa negatywnie na funkcjonowanie układu oddechowego, a siarkowodór zmniejsza zdolność krwi do nasycenia się tlenem.

Oprócz wietrzenia, również codzienne usuwanie odchodów i systematyczna wymiana ściółki skutecznie zmniejszają zawartość szkodliwych substancji w powietrzu stajni.
Ruch

Na wolności konie poruszają się spokojnie, ale stale, przez cały dzień. Ruch w czasie wypasu wystarcza, aby zapewnić sprawność krwiobiegu i procesów trawiennych. Dla koni chowu stajennego najlepsze byłoby spędzanie kilku godzin dziennie na padoku, co jednak może być kłopotliwe, a nawet ryzykowne. Codzienny ruch pod siodłem lub w reku jest koniecznością. Dzień wolny od pracy przypada tradycyjnie w poniedziałek, może to spowodować następnego dnia zaburzenia w metabolizmie mięśni, wywołujące objawy tzw. poniedziałkowej choroby.

Należy pamiętać, że w czasie ciężkiego treningu mięsnie, które potrzebują więcej tlenu z krwi, odbierają ją układowi trawiennemu. Szybka praca obciąża również przeponę, a wiec przylegający do niej żołądek nie może być zbyt wypełniony. Zwykle jazdę powinno zaczynać się, co najmniej godzinę po posiłku. Trening powinien być także rozsądnie rozplanowany. Nowe zadania powinno wprowadzać się stopniowo, aby koń mógł je wykonać, nie tracąc sił. Każdy właściciel powinie znać możliwości swojego konia, uwarunkowane jego budową, zdolnościami, a także rasą. Koniom potrzebny jest również odpoczynek zwłaszcza po każdym posiłku. Konie na wolności mniej więcej, co trzy godziny przerywają żerowanie na drzemkę, która trwa do dwóch godzin. Taki rytm aktywności wpływa pozytywnie na trawienie i wykorzystanie pokarmu.
Ochrona przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi

Przez niesprzyjające warunki należy rozumieć silne nasłonecznienie, ulewny deszcz, duży mróz, oraz zmiany ciśnienia atmosferycznego. Konie wykazują duży stopień tolerancji na zimno oraz dużą zdolność przystosowawczą pod względem zmian temperatury.
Zimno

Koniom przebywającym większość czasu na pastwisku należy zapewnić schronienie, aby zminimalizować skutki zbyt intensywnego nasłonecznienia, gwałtownych opadów deszczu. Funkcję naturalnego natłuszczenia sierści, zredukowanego przez częste mycie szamponem zapewni ciepła derka oraz zadaszenie. W boksie jednak Kon morze przejść na lepsze miejsce, gdy stoi na mokrej ściółce. Bywa, że podczas silnych mrozów zwierzęta stojące w skrajnych boksach tuż przy drzwiach wyjściowych nie są w stanie tak szybko przyspieszyć swojego krwiobiegu, żeby nie poczuć przenikliwego zimna. Musi o tym pamiętać opiekun, gdyż na nom spoczywa obowiązek dbania o swoje zwierzęta. Funkcję termostatu pełnią receptory umieszczone w skórze i przekazujące informację o zewnętrznej temperaturze mózgu, a stamtąd do mięśni: im miększe jest odczucie zimna, tym bardziej są ukrwione mięsnie. Około 75% energii uzyskanej z przemiany materii służy usprawnieniu obiegu krwi, a 25% zostaje zamienione w ruch. Koń ma potężną masę mięśniową, więc zaczyna marznąć stosunkowo późno. Dzięki możliwości dostosowania ukrwienia mięśni do warunków atmosferycznych w jego organizmie utrzymuje się stała temperatura 37,5-38,5 stopni, niezbędna do sprawnego działania narządów wewnętrznych, w szczególności serca, mózgu, wątroby. Temperatura skóry jest znacznie niższa niż temperatura wewnątrz organizmu: np. ciepłota kończyn może być o parze stopni wyższa od zera. Temperaturę powierzchni skóry reguluje układ naczyń krwionośnych (kapilar), które stosownie od potrzeb mogą się rozszerzać lub zwężać. W czasie mrozu kapilary potrafią się tak zwężać, że większość krwi spływa do wewnątrz organizmu, służąc ogrzaniu narządów wewnętrznych.

Pamiętajmy o tym, że im niższa jest temperatura, tym większą pracą są obciążone mięśnie. Dlatego podczas zimy trzeba dawać koniom wysokoenergetyczne pasze: owies, kukurydzę, olej roślinny, siano bogate w proteiny. Niektóre badania wykazały, że konie wykazują zwiększenie apetytu w temperaturze – 15 stopni.
Promieniowanie słoneczne

Więcej szkód niż mróz może wywołać promieniowanie słoneczne, zwłaszcza długotrwałe działanie promieni UV- A (powodujących światłoczułe reakcje) i UV – B ( odpowiedzialnych za opaleniznę). Skutki tego stosunkowo łatwo się leczy. Najczęściej to działanie wskazuje rozjaśnienie sierści lub opaleniznę na różowej skórze nosa. Część koni niestety cierpi dość poważnie na skutek nasłonecznienia – przede wszystkim są to zwierzęta o jasnej skórze i lub umaszczeniu z białymi łatami, zażywające określone lekarstwa i cierpiące na przewlekłe choroby wątroby. Konie o ciemniejszej barwie skóry, zawierającej więcej melaniny, czyli ochronnego ciemnego pigmentu, są w mniejszym stopniu narażone na ujemne skutki działania promieni ultrafioletowych, ale u nich może nastąpić wybielenie skóry. Jeżeli naturalne zróżnicowanie skóry występuje tylko w niektórych miejscach i na niezbyt dużym obszarze, można użyć zaleconej przez lekarza weterynarii maści zawierającej tlenek cynku, talk lub dwutlenek tytanu. Wyraźną oznaką wrażliwości na promienie słoneczne są m.in. strupy pojawiające się na jaśniej zabarwionej skórze. Nie należy ich zdrapywać, lecz posmarować zmiękczającą maścią antybakteryjną (na bazie olejku). Na maść warto nałożyć folię i owinąć chore miejsce bandażem. W ten sposób zmniejszymy ryzyko powstania infekcji i zabezpieczymy chora skórę przed owadami. Smarowanie należy kontynuować przez kilka dni, aż do odłączenia się strupów od skóry.

Warto wiedzieć, że zjedzenie niektórych roślin może wywołać alergie na światło słoneczne.

Prawdziwa alergia, czyli nadwrażliwość na światło słoneczne, jest u koni rzadka. Częstsza jest tzw. fotosensybilizacja, czyli nadmierne uwrażliwienie na słońce, spowodowane przez zachwianie równowagi chemicznej w organizmie. Zaburzenie to może być skutkiem spożywania niewłaściwej paszy roślinnej, stosowania niektórych leków, a także przebiegu ukrytych chorób wątroby.

Naukowcy wyróżniają dwa rodzaje fotosensybilizacji:

        Pierwotna

        Wtórna

Pierwotna występuje, gdy koń zje znaczne ilości roślin zawierających fotodynamiczne lub chemiczne komponenty, np. gryki, ziela św. Jana, ziela biskupiego i wiosennej pietruszki. Po absorpcji z przewodu pokarmowego (jelit) składniki docierają z krwią do naczyń włosowatych w skórze. Wówczas, kiedy skóra, zwłaszcza różowa lub biała, pozbawiona naturalnej ochrony, zostaje wystawiona na działanie promieniowania UV- A, następuje w niej reakcja fluorescencyjna, powstają wolne rodniki, niszczące skórę i tkankę podskórną.

Wtórna sensybilizacja jest związana z procesem trawienia. Wszystkie spożyte rośliny przez konia zawierają chlorofil. W jelicie grubym bakterie rozkładają go, wytwarzając fotodynamiczny związek(filoerytrynę), absorbowany z przewodu pokarmowego i transportowany przez krew do wątroby, a stamtąd usuwany wraz z żółcią. Jeżeli wątroba z jakiś powodów nie jest w stanie wykonać tej funkcji, związek ten dostaje się do naczyń włosowatych skóry i powoduje wtórną fotosensybilizację.

Podłoże może być dwojakie

1. Przeładowanie wydzielniczej pojemności wątroby. Niektóre rośliny – np. koniczyna i lucerna – mogą dostarczyć zbyt dużo chlorofilu di jelita grubego. Wytwarza się wtedy zwiększona ilość filoerytryny i wątroba nie może jej przetworzyć. Namiar tego związku dociera do skóry, gdzie rozwija reakcję fotosensybilizacji. Proces ten mogą nasilać się inne czynniki zewnętrzne, np. koń karmiony lucerna w czystym górskim powietrzu jest bardziej narażony na fotosensybilizację, gdyż otrzymuje większą dawkę promieniowania UV- A.

2. Wcześniejsze uszkodzenie wątroby. Niektóre rośliny zawierają toksyczne alkaloidy i glikozydy, które mogą niszczyć wątrobę czyniąc ją nie zdolna do przetworzenia filoerytryny. Ten sam skutek mogą spowodować mykotoksyny, wytwarzane przez grzyby rozwijające się w zwilgotniałych paszach.
Równowaga psychiczna

Istotnym warunkiem utrzymania konia w zdrowiu jest zachowanie jego równowagi psychicznej.

W bogatej literaturze poświęconej koniom można znaleźć poradniki omawiające kwestię nawiązania porozumienia z koniem, wychowania go, poznawania jego psychiki. Wszystkie one odwołują się do typowych zachowań koni w stadzie i do panujących tam stosunków społecznych. Z pewnością jest to uzasadnione; dzięki znajomości reguł w stadzie można stworzyć odpowiednią relację między właścicielem, a jego koniem. Podporządkowując sobie konia w żadnym wypadku nie wolno używać przemocy! Wpajanie posłuszeństwa i dyscypliny może trwać długo, ale jeżeli będzie prowadzone spokojnie, konsekwentnie oraz będzie polegało na bezustannym podkreślaniu ustanowionej hierarchii, z pewnością nie naruszy równowagi psychicznej konia. Dopóki jego miejsce w hierarchii nie zostanie ustalone, będzie on starał się wywalczyć dla siebie przywództwo, a wówczas może być nawet niebezpieczny dla człowieka.

Nie należy nadużywać kar ani przesadzać z nagrodami – jedno i drugie będzie przyjęte ze zrozumieniem, jeżeli zostanie precyzyjnie zastosowane i adekwatne do sytuacji. Koń jest zwierzęciem bardzo wrażliwym i pamiętliwym. Karę cielesną zapamięta do końca życia, chodź przez długi czas nie będzie pokazywać, jak poczuł się dotknięty. Posłuszeństwo podyktowane strachem nie będzie trwało wiecznie. Czasami nie pozornie i bez powodu wybucha bunt. Pamiętajmy, że karą nie jest bicie, a nagrodą kostka cukru. Wystarczy operowanie głosem: ostry ton karci, miękki nagradza.

Oprócz bezkonfliktowego ustalenia hierarchii ważne jest także zachowanie ustalonego porządku dnia. Zbyt częste nieoczekiwane zmiany, podobnie jak pospiech i nerwowość, nie wpływają dobrze na samopoczucie konia. Zmiany w porządku dziennym można celowo stosować w wypadku konia sportowych, aby przyzwyczajać je stopniowo do niedogodności związanych z wyjazdem na zawody.


Justyna Talaśka

Tekst na podstawie książki Bożeny Urbaniak- Czajki

Koń zdrowy jak...

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie

Polecane