Usypianie czy „dobijanie” konia, który złamał nogę, to obraz, który kojarzymy z wielu filmów czy z literatury. Ile jest w nim prawdy? Okazuje się, że wcale nie jest to mit, choć nie jest też tak, że każde złamanie jest podstawą do uśmiercenia zwierzęcia. Po szczegóły zajrzyj do naszego poradnika.
Jest to jednoznaczne wskazanie w sytuacji, gdy koń doznał skomplikowane złamania i weterynarz nie daje nadziei na wyleczenie zwierzęcia. Jeśli lekarz orzeka, że koń będzie już zawsze kulawy, nie będzie mógł pracować czy choćby komfortowo żyć, a w dodatku złamanie grozi poważnymi komplikacjami zdrowotnymi (infekcje, niedokrwienie), to decyzja może być jedna: wierzchowca trzeba uśpić.
Pamiętajmy, że koń to bardzo ciężkie i aktywne zwierzę. Kulawizna praktycznie uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie, a złamana kończyna będzie ciągłą przyczyną dyskomfortu i bólu. Uśpienie, jakkolwiek źle to nie zabrzmi, stanowi tutaj akt miłosierdzia w stosunku do wierzchowca.
Bywają sytuacje, w których istnieje duża szansa na uratowanie konia. Warunek jest jeden: złamanie jest proste, bez przemieszczenia, w dogodnym miejscu (nie w stawie!). Dodatkowo należy wziąć pod uwagę kilka obiektywnych kryteriów, takich jak:
Złamanie nogi nie musi być wyrokiem dla konia, choć najczęściej tak właśnie jest. Zawsze natomiast podlega to indywidualnej ocenie weterynaryjnej.