Na pewno każdy kto uprawia jazdę konną powie, że jazda naprzód jest prosta. Lecz czy jest tak naprawdę? Podczas jazdy powinniśmy brać pod uwagę dwie ważne i podstawowe zasady. Bez względu jaką dyscyplinę uprawiamy, to koń powinien poruszać się naprzód i być prosty. Te dwie zasady połączone z zachowaniem rytmu są bazą dla wszelkiej prawidłowej pracy jeździeckiej.
Każda osoba powinna podczas jazdy zwrócić uwagę czy koń porusza się prosto. Jeżeli tak nie jest, jedna z zadnich kończyn przejmuje na siebie zwiększony ciężar. Może to doprowadzić do kulawizny, bólu grzbietu, oporu, rzucania głową.
Ruch naprzód
Termin ten wskazuje, dokąd koń zmierza, a nie jak tam się dostanie. Ważne jest także, aby koń myślał o ruchu naprzód. Jeżeli tak faktycznie jest, to zareaguje on na najdelikatniejszą wskazówkę ze strony człowieka. Można sprawdzić na ile koń myśli o ruchu naprzód, poprzez lekkie ściśnięcie go łydkami. Jeżeli po tym manewrze zwierzę ruszy do przodu to dobra nasza. Jeżeli koń zignoruje naszą prośbę nie starajmy się do niego dostosować, powtórzmy prośbę, lecz nieco mocniej aby uzyskać jego reakcje. Jeżeli koń nadal nie zareaguje, to możemy wykonać mały trening i ustawić go na pomoce.
Jak ustawić konia na pomoce
Jeżeli dajemy zwierzęciu delikatna wskazówkę, a koń na nią chętnie odpowiada ruchem naprzód to powinniśmy niezwłocznie go nagrodzić. Nagroda zachęci go, aby przy następnej naszej prośbie zareagował podobnie. Lecz jeżeli koń nie reaguje na nasze prośby powinniśmy go ukarać, ale nie chodzi tu o znęcanie się, nie ma oczywiście mowy.
Poproś konia, bardzo delikatnie o ruch naprzód, poprzez zamknięcie łydek robiąc przejście ze stępa do kłusa. Kiedy nie ma reakcji(jeżeli wcześniej użyło się silnych pomocy) ukarz go przez mocne wysłanie naprzód. Nie przejmuj się jeżeli koń zagalopuje po zastosowaniu kary. Chodzi o to aby ruszył naprzód, mimo jego przesadnej reakcji.
Zanim ukarzemy konia, pomyślmy o jego temperamencie. Mocno idącemu do przodu wystarczy parokrotne puknięcie palcatem. Uwaga, puknięcie różni się od uderzenia, lub silniejszy sygnał łydką. Zapamiętaj, że powinno się umieć dostosować surowość kary do wrażliwości zwierzęcia. Ponieważ każdy koń jest inny i inaczej reaguje. Nie chodzi tu aby terroryzować zwierzę, tylko żeby uzyskać pożądany efekt łydką.
Kiedy już zastosowaliśmy karę, powinniśmy powtórzyć ćwiczenie i sprawdzić pójście naprzód przy użyciu delikatnych pomocy. Jeżeli to zadziała, to powinniśmy konika szczodrze nagrodzić.
Na tym etapie, kiedy sprawdzamy poprawność reakcji na sygnał łydką, to nie jest błędem, kiedy koń zamiast zakłusować, zagalopuje- później możemy udoskonalić wskazówkę i wyjaśnić, że mieliśmy na myśli kłus a nie galop. Jednak w tym momencie jakakolwiek reakcja naprzód jest pożądana.. Lecz jeżeli zobaczymy, że nasz partner odpowiada „lepiej” na pomoce lecz nie wkłada w to serca powinniśmy powtórzyć cały proces od początku, aż zrobi to prawidłowo. Jeżeli nie zrobimy powtórnego sprawdzianu na pomoce od razu po pierwszym ukaraniu, to spowodujemy, że koń stanie się niewrażliwy na pomoce, ponieważ uczymy go, że ma iść naprzód tylko po puknięciu palcatem, a nie zaś po użyciu delikatnej pomocy łydkami.
Samodzielne utrzymanie energii
Uważaj żeby pomaganie zwierzęciu w ruchu stało się twoim nawykiem. Polega to na uciskaniu konia łydkami przy każdym jego kroku. Tak nie powinno być! Twoje łydki powinny spoczywać bez ruchu wzdłuż boków konia, pomijając to, że dajesz mu konkretny sygnał. Jeżeli będziesz ciągle używać łydek spowodujesz przytępienie uwagi konia, zwierzę stanie się nieznośne, albo całkowicie się wyłączy. Chodzi tu o to aby „szeptać” do konia. Wielu jeźdźców nie ma świadomości, jak bardzo pomagają swoim koniom w ruchu naprzód. Błędem jej sądzenie, że to ich zadaniem jest podtrzymywanie aktywności konia. Takie osoby podczas stępa na przemienne używają łydek, w kłusie anglezowanym każdorazowo siadając w siodło stosują ucisk łydkami. Natomiast podczas galopu łydką podkreślają każdy skok. Take postępowanie jest błędem. Ruch naprzód i żywy chód koń powinien utrzymywać sam z siebie. Można zrobić prosty test, który pozwoli nam sprawdzić, czy aby nie za bardzo pomagamy wierzchowcowi w ruchu.
Poproś konia o energiczny stęp. Po czym odstaw łydki od boków zwierzęcia i zauważ ile czasu minie kiedy koń zacznie zwalniać. A następnie jak dużo czasu minie kiedy się zatrzyma. Ten odcinek czasowy daje ci pewne pojęcie, jak ciężko pracujesz aby utrzymać jego ruch do przodu.
Zrób postanowienie, że koń powinien sam utrzymywać ruch i wyjaśnij mu to w następujący sposób: Poproś go o ruch naprzód stępem i przestań używać łydek. Jeżeli koń zwolni, popędź go naprzód w ten sam sposób na jaki go ustawiłaś na pomoce (puknięcie palcata) Ponownie ustal tempo stępa i powtórz cały proces. Tak długo jak twój koń porusza się energicznym stępem chwal go głosem, nie przerywając ruchu. Jeżeli zwolni powtórz cały proces. Tak samo zrób w kłusie i galopie. Zarówno tobie i jemu będzie lepiej kiedy będziesz używała delikatnych sygnałów zamiast ściskania i pchania go przy każdym kroku.
na podstawie ksiązki Jane Savoie
" Wszechstronne szkolenie koni" za zgodą wydawnictwa Galaktyka
zdjęcie http://fraziu.deviantart.com/
poprawki stylistyczne Tomasz Marchel