Problemy z kiełznaniem

Dość dużo koni broni się przed założeniem ogłowia, a konkretnie wędzidła. Jest to zrozumiałe, ponieważ założenie wędzidła oznacza pracę, a poza tym jeźdźcy nie obchodzą się z tym delikatnie. Młode konie często mają  złe doświadczenia poprzez takie czyny. Jeżeli akurat nam się przydarzy kiełznać takiego konia, to powinniśmy co najważniejsze nie krzyczeć, nie bić go ( co większość osób niestety robi) ponieważ to tylko pogorszy sytuacje. Powinno się do niego łagodnie przemawiać, podrapać za uszkiem, pogłaskać to w pewnym stopniu pomaga, a jeśli nie to są jaszcze inne metody.

Do takiego konia trzeba podejść sposobem, powinno się być bardziej przebiegłym niż on. Najlepszym czynnością jest kuszenie smakołykiem, lub odrobiną owsa. Temu żaden koń nie potrafi się oprzeć. Kiedy będziemy już stali przed koniem z wędzidłem w dłoni, weźmy także w nią trochę owsa, lub kawałek jabłka, marchewki i podsuńmy mu to pod pysk. Na pewno nasz delikwent pokusi się. Kiedy już chwyci „ przynętę” to trzeba szybko i zwinnie założyć ogłowie.

Lecz zdarza się, że niektóre konie już nie nabierają się na ten trik i w takiej sytuacji trzeba zastosować inne rozwiązanie, czyli wsadzenie kciuka w kącik wargi i naciśnięcie jej. Koń automatycznie otworzy pysk i będziemy mogli go okiełznać.

W okresie zimowym, powinno się też także przed kiełznaniem ogrzać wędzidło w dłoniach lub zanurzyć w ciepłej wodzie, nasz pupil na pewno będzie wdzięczny za taki gest.

 

J.F

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie