Ponoszenie jest przykładem sprzeciwu i oporu jaki koń stawia wobec pomocy jeździeckich. Zwierzę nie musi wcale przy tym galopować. Ponoszenie staje nie najbardziej niebezpieczne, kiedy jesteśmy a otwartym terenie. Kto sam tego doświadczył, ten na pewno wie o co chodzi i powinien wziąć sobie do serca poniższe rady.
Zachować spokój, co nie jest łatwe. Najgorsze niebezpieczeństwo grozi nam wtedy, kiedy zwierze zbliża się do ruchliwej ulicy lub dostanie się na asfaltową powierzchnię.
Nie ma sensu ciągnąć za wodze, bo koń i tak nie zareaguje na nieustanny ból. Dosiad w takiej sytuacji także nie jest perfekcyjny, aby odpowiednio oddziaływać na konia. Początkująca osoba przyczepia się do konia, gdy nad nim nie może zapanować, i w ten sposób nieświadomie stosuje pomoce popędzające.
Sprawdźmy czy możemy kierować koniem, dość dużo koni nie pozwala na narzucić sobie tempa, ale pozwala sobą kierować. Jeżeli tak jest, to spróbujmy( o ile jest taka możliwość) kierować konia po górę, lub trzymajmy go z dala od ulicy. Jeżeli zaistnieje nagły wypadek, to skierujmy się nawet na pole uprawne. Lepiej narazić się na gniew rolnika, niż spowodować wypadek. Ale oczywiście będziemy musieli pokryć szkodę. Postarajmy się zrobić woltę i stopniowo zmniejszać średnicę, do tego momentu, aż poczujemy, że koń zwalnia.
Jeżeli jedziemy w zastępie, to nasz pełen życia koń, nie odbiegnie daleko od innych. W zastępie panuje zasada - zatrzymać się do czasu, kiedy zwierzę sprawiające kłopoty uspokoi się.
Koń ponosi z różnych przyczyn. Konie które potrzebują ruchu i na danym odcinku drogi galopowało, a teraz musi iść stępem, nie rozumie dlaczego tak jest. Jak już spełnią swoja zachciankę, to zazwyczaj dają się zatrzymać na końcu trasy.
W zastępie są różne konie, nawet i takie, które nie reagują na działanie pomocy ponieważ wielu innych jeźdźców uczyniło ich nie czułymi na działanie wędzidła.
Często konie ponoszą, ponieważ się czegoś mocno wystraszyły. Najczęściej zdarza się to tym, które rzadko jeżdżą w tereny.
J.K