Koń z natury jest zwierzęciem płochliwym. Ale my możemy przewidzieć, czego nasz koń może się wystraszyć. Doświadczony jeździec będzie tak samo obawiał się różnego rodzaju plandek, latającego ptactwa, ryczącego bydła, co jego wierzchowiec. Ale można „to” spokojnie ominąć zachowując bezpieczną odległość. Reakcje strachu mogą wyrazić się w różny sposób. Najczęściej spowodowane są bodźcami optycznymi i dźwiękowymi, czasem dochodzą do tego bodźce zapachowe.
Można rozróżnić, które konie reagują wzrokiem, a które słuchem. Wzrokowcy wytrzeszczają oczy jak coś je przerazi, nie reagują na nieznane dźwięki. Lecz są konie, które przejdą spokojnie obok nieznanego przedmiotu, a pęknięcie patyka pod kopytem sprawi, że wyskoczą w górę. Co wtedy należy zrobić? Przede wszystkim nie dać się ponieść. To najgorsze, co może się przydarzyć, szczególnie młodemu jeźdźcowi. Koń, kiedy wpadnie w panikę zamienia się w „samobójcę”. Ponieważ biegnie na oślep, nie potrafi przewidzieć, co może się stać. Instynkt ucieczki nigdzie nie przedstawia się tak doskonale jak w terenie.
Tak naprawdę nie ma idealnego sposobu, ani środka na płochliwe zwierzęta. Jedynie musimy być czujni, uważni, i przewidywalni. Powinniśmy nauczyć się widzieć świat oczami konia. Najlepiej jest jak najwcześniej oswajać konia z bodźcami, które mogą go łatwo wystraszyć . Jeżeli dojdzie już do sytuacji, w której nasz pupil wpadł w panikę, to musimy zachować spokój, i co ważniejsze nie ganić go za to, ponieważ kara tylko pogłębi jego strach. Jeżeli zbliżamy się do przedmiotu, który zbudza strach u konia powinno się to odbywać sprawnie. Niektóre obawy można rozwiązać, jeżeli pozwolimy mu obwąchać rzecz, która go wystraszyła. Czy bezpieczniejsza jest jazda, czy prowadzenie w ręku, to zależy od sytuacji. Zapamiętajmy, że podczas prowadzenia w ręku mamy mniejszą kontrolę nad koniem.
Tylko doświadczony jeździec poradzi sobie z niebezpieczną sytuacją. Nie powinno się sztywno trzymać wodzy, ponieważ przyniesie to odwrotny skutek. Zwierze musi się rozejrzeć, aby ocenić sytuację. Strach jest częstym powodem, który prowadzi do konfliktów pomiędzy koniem, a jeźdźcem. Lecz wspólne ich rozwiązywanie przyczynia się do wzajemnego zaufania.
J.F