Każdy doświadczony instruktor jeździectwa przyzna, że podstawą udanej współpracy jeźdźca z koniem jest wzajemne zaufanie i szacunek. O wiele trudniej jest to wymóc na zwierzęciu. Zaryzykujemy wręcz stwierdzenie, że nie da się tego zrobić siłą czy przy pomocy jakichś jeździeckich trików. To, czy koń będzie szanować jeźdźca, zależy od konkretnych cech charakteru tego drugiego.
Niejednokrotnie jest tak, że osoba z wieloletnim stażem w siodle nie jest w stanie idealnie zapanować nad koniem. Jednocześnie ktoś, kto dopiero zaczyna naukę, niemal natychmiast łapie ze zwierzęciem świetny kontakt i może go zmusić do określonego zachowania bez większego wysiłku. Rozwiązanie tej zagadki jest prostsze, niż mogłoby się nam wydawać.
Chodzi o to, że konie doskonale wyczuwają ludzki charakter. Osoby, które są z natury zdecydowane, dobrze wiedzą, czego chcą i potrafią w jasny sposób formułować swoje oczekiwania, zawsze będą robić dużo szybsze postępy w ujeżdżaniu. Koń po prostu będzie ich słuchać, uznając ich za godnych siebie partnerów.
Paradoksalnie dla konia nie ma większego znaczenia, czy ujeżdża go dorosły czy dziecko. Jednym z często powtarzanych mitów jest ten, że bardzo młody człowiek nie jest w stanie zapanować nad koniem, bo wyraźnie ustępuje mu fizycznie. To nieprawda. Dzieci o mocnych charakterach (nie mylić z dziećmi rozwydrzonymi) momentalnie łapią dobry kontakt z koniem i bez większego problemu zyskują u niego szacunek, wymuszając na nim całkowite posłuszeństwo.
Bardzo ważna jest również determinacja. Jeśli ktoś bierze się za ujeżdżanie wbrew sobie, nie czuje tego, jest zmęczony lub robi to tylko po to, aby sprawić przyjemność np. rodzicom czy partnerowi, na dłuższą metę nic z tego nie będzie. Koń wyczuwa, że jeździec chce go okiełznać i zrobi dużo, by mu się to udało. Wówczas znacznie chętniej poddaje się „władzy” człowieka.
Nie brakuje jeźdźców, którzy w siodle spędzili niemal całe życie, a i tak nie są w stanie wymusić na koniu pełnego posłuszeństwa. Prawda jest bowiem taka, że doświadczenie gwarantuje doskonałe opanowanie sztuki jeździeckiej, jednak nie zastąpi symbiozy ze zwierzęciem. Właśnie dlatego nawet wieloletni jeźdźcy miewają poważne problemy z ujeżdżaniem nieznanych sobie koni, choć przecież dokładnie wiedzą, co powinni robić.
Wszystko to sprowadza się do jednego wniosku: jeździectwo jest czymś więcej niż tylko kwestią opanowania techniki. To jedność z koniem, szacunek do zwierzęcia i umiejętność prostego wyrażania swoich oczekiwań. Szkoda, że w tak wielu szkółkach nie kładzie się na to dostatecznie mocnego nacisku.