Upadek z konia zawsze jest bolesny. U niektórych jeźdźców pojawiają się jednak nie tylko rany fizyczne, ale też psychiczne. Traumatyczne wydarzenie (zwłaszcza, jeśli zakończyło się ciężką kontuzją) potrafi odcisnąć mocne piętno, a nawet zmusić jeźdźca do zrezygnowania ze swojej pasji. Czy istnieją sposoby na to, by przełamać się po upadku i ponownie wsiąść na konia bez lęku?
Wielu jeźdźców po upadku popełnia zasadniczy błąd: próbują zbyt szybko wrócić do uprawiania swojej pasji. Boją się, ale nie chcą dłuższej przerwy, bo (niepotrzebne skreślić):
Niezależnie od tego, co motywuje jeźdźca do szybkiego powrotu na padok po upadku, trzeba pamiętać o jednym: muszą wrócić automatyzmy. Jeździec nie może wsiadać na konia z myślą, że na pewno za chwilę znów upadnie. To nie ma żadnego sensu! Koń z łatwością wyczuwa ludzkie lęki, co również u niego wywołuje niepokój. Przestraszony jeździec z kolei nienaturalnie się spina, przecz co nie może przyjąć prawidłowej pozycji i popełnia proste błędy techniczne.
Strach przed ponownym upadkiem trzeba więc najpierw „przepracować” i go okiełznać. Na padok wracamy dopiero w momencie, gdy czujemy, że zaakceptowaliśmy takie ryzyko i nie zaprząta nam ono głowy. W niektórych przypadkach niezbędna może być pomoc psychologa.
Osoba, która dobrze jeździ, nie spada z konia bez powodu. Warto więc wrócić myślami do momentu upadku i przeanalizować, co mogło być jego przyczyną. Błąd po stronie jeźdźca? Może koń się czegoś przestraszył lub wpadł w dziurę? To bardzo ważne, ponieważ ustalenie tego faktu ułatwi oswojenie się z ryzykiem, że taka sytuacja może się powtórzyć.
Jeśli upadek był efektem błędu popełnionego przez jeźdźca, w przełamaniu strachu pomogą dodatkowe lekcje z doskonalenia techniki. Gdy instruktor orzeknie, że teraz jego podopieczny w 100% panuje nad koniem, jeździec od razu poczuje się pewniej i oswoi lęk.
Na koniec najważniejsze: nic na siłę. Jeśli nie chcesz ponownie wsiadać na konia, bo na samą myśl ogarnia Cię paniczny lęk, to odpuść sobie jeździectwo na jakiś czas.