Konie należą do zwierząt o bardzo dobrej odporności, dlatego prawidłowo odżywiony i przebywający w dobrych warunkach wierzchowiec rzadko choruje. Częściej natomiast przytrafiają się różnego rodzaju kontuzje, których koń może się nabawić czy to w stajni, czy na pastwisku, czy po prostu podczas przejażdżki. Dlatego każdy opiekun powinien wiedzieć, jak udzielić wierzchowcowi pierwszej pomocy i ocenić jego stan zdrowia. Kilka wskazówek znajdziesz w naszym poradniku.
Prawidłowa temperatura ciała konia wynosi między 37,5 a 38,5 stopnia Celsjusza. Jeśli podejrzewamy, że zwierzę może być przeziębione czy mieć inną infekcję, to zmierzenie temperatury jest podstawą. W tym celu umieszczamy termometr weterynaryjny w odbycie zwierzęcia, dbając przy tym o swoje bezpieczeństwo (stajemy z boku). Odczytu dokonujemy po około 3 minutach.
Prawidłowe tętno u konia mieści się w przedziale od 24 do 43 uderzeń na minutę, w zależności od tego, czy zwierzę jest wypoczęte czy może niedawno zakończyło trening. Niepokoić powinna każda wartość znacząco odbiegająca od tego zakresu. Może to świadczyć nawet o problemach z sercem, co powinno zostać skonsultowane z weterynarzem. Tętno u konia mierzymy na tętnicy szczękowej zewnętrznej, ewentualnie poprzez osłuchanie serca, ale ta druga metoda będzie trudniejsza dla opiekuna niebędącego weterynarzem.
Jeśli koń doznał urazu, w wyniku którego z rany intensywnie sączy się krew, to w pierwszej kolejności musimy zatamować krwawienie. W tym celu zakładamy miękki opatrunek uciskowy – wystarczy przyłożyć gazę, następnie watę lub ligninę, a całość zabezpieczyć bandażem. Przesiąkający opatrunek wymieniamy aż do przyjazdu weterynarza. Jeśli natomiast nie ma fizycznej możliwości wykonania opatrunku, to nie pozostaje nic innego, jak zrobić koniowi kompres, czyli przykładać gazę do krwawiącej rany aż do momentu ustania krwawienia.
Koń może doznać niegroźnego obtarcia, w wyniku czego powstanie płytka, niekrwawiąca rana. Nie należy jej natomiast bagatelizować. Należy ją bezwzględnie przeczyścić, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie jest zabrudzona. Używamy do tego soli fizjologicznej – koń może wierzgać, dlatego wcześniej przywiązujemy go np. do drzewa.
W każdym przypadku, kiedy niepokoimy się stanem zdrowia wierzchowca, należy też wezwać weterynarza, który dokładnie zbada zwierzę. Nie lekceważmy nawet teoretycznie niegroźnych objawów – a już szczególnie takich, które występują po doznaniu urazu.