Każdy robi to inaczej

Jak wszystkim wiadomo na rynku pojawiają się coraz to najnowsze granulaty, musli itd. Jednym słowem, czego dusza zapragnie. Każdy z nas chciałaby dać swojemu podopiecznemu to, co najlepsze, najsmaczniejsze. W żywieniu konia także ważne jest to, jaką pracę nasz koń wykonuje, w jakim jest wieku, jaką ma płeć. Większość osób (mam taką nadzieję) stosuje się do tego, lecz nie wszyscy.

To jak żywimy konia zależy od tego ile mamy funduszy, i inaczej żywi się konia na wsi i inaczej w mieście niestety taka prawda. Koń żyjący w mieście, stojący w pensjonacie o dobrym standardzie, lub stajni, dostanie sianko najlepszej, jakości, owies, do tego witaminy i może jakieś dodatki, a taki konik na wsi witaminek już nie dostanie, no oczywiście są hodowcy, którzy dbają o to, ale podkreślam to są prawdziwi hodowcy, którzy pasjonują się końmi. Jeszcze na wsiach spotyka się to, iż konie karmi się obierkami od ziemniaków, kapusty, marchewki, owies oczywiście i nie patrzy się, jaką koń pracę wykonuje, jaki ma wiek. Jakość siana zależy do pogody. Jeżeli lato jest deszczowe to siano szybciej gnije nie posada dostatecznych składników, ponieważ one zostają wypłukane i to siano nawet nie ma zapachu. W gospodarstwach gdzie są krowy, kozy lub inne zwierzęta gospodarskie żywione sianem i także są konie, to gospodarz nie kupuje specjalnie lepszego siana dla konia, ponieważ są to dodatkowe koszty i koń je to o wszyscy. Tak naprawdę konia można przyzwyczaić do każdego jedzenia wdrażając je stopniowo. Najczęściej jakość siana zależy od tego, jakie było lato, i jaka trawa została do tego przeznaczona.

Taki nazwę to, stary doświadczony rolnik, który trzyma konie, bo to tradycja rodzinna, lub lubi na nie popatrzeć. Karmi je tak jak został tego nauczony w młodości(w starych czasach), bo wtedy tak jadły i było dobrze i nie obchodzi go, ze czasy się zmieniają. Zdarzają się ludzie, którzy dają za dużo jedzenia, a motywują to tym, iż lubią patrzeć jak kobyłka żre. Jest to niedobrze, ale niektórym  tego nie da się przetłumaczyć, a i szkoda.

Lecz z roku na rok na wsi przybywa coraz więcej ludzi, którzy hodują konie i tak naprawdę konie na wsi mają lepiej od koni w mieście pod względem pastwisk i przebywania na świeżym powietrzu.

Czasem  niektóre konie przebywające w mieście nie wiedzą co to jest pastwisko, ponieważ jedynym miejscem gdzie mogą wyładować energię bez jeźdźca są padoki, kryte ujeżdżalnie, a w najgorszym wypadku koń pracuje ok 2h tylko pod siodłem, a resztę dnia spędza w stajni. Lecz wiadomo z roku na rok wszystko się zmienia.

Nie ma sensu się tłumaczyć nawet w komentarzach, że ja mieszkam na wsi/ w mieście i mój koń ma dobrze. Ok Twój ma dobrze, ale inny może już nie mieć. Także nie zapominajmy jakie są realia. Jedni mają kolorowo, a drudzy nie.

Także uważam, iż nie ma sensu się kłócić i wytykać, na żadnych forach, czy nawet rozmowach, że Ty karmisz źle konia, a ja dobrze, bo to jest śmieszne. Każdy karmi swojego konia tak jak chce, na tyle na ile go stać, i koń je to, czego został nauczony. Nie stosowne jest także narzucanie komuś jak ma karmić swojego konia! Jeżeli zapewnia mu wszystkie składniki pokarmowe to jest ok, lecz jeżeli tego nie robi, to nie można go krytykować, śmiać się, trzeba tylko porozmawiać z nim i pomóc wyjść z problemu, doradzić coś.

Podobnie jest z noszeniem derek, goleniem koni, pastwiskami itd. Każdy wychowuje swojego konia po swojemu, i nie należy go za to krytykować i wyśmiewać. Jeżeli jest wszystko dobrze to nie powinniśmy się czepiać, i pamiętać, ze każdy koń jest inny. Jeden marznie szybciej inny nie, jeden je więcej, drugi mniej itd. Każdy właściciel zna swojego konia i wie, co jest dla niego najlepsze. A jeżeli się pyta o radę to doradźmy, a nie rozkazujmy,bo uważamu,że jestesmy lepsi i mądrzejsi. Wymieniajmy się spostrzeżeniami i doświadczeniami, bo ma takiej osoby, która by wiedziała dosłownie wszystko o koniach.

 

K.J

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie

Polecane