Jest to zatrucie paszą, objawiające się porażeniem mięśni, a spowodowane spożyciem neurotoksyn ( tzw. jadu kiełbasianego, wydzielanego przez bakterie beztlenowe Clostridium botulinum, działają one na komórki nerwowe).
Bakterie jadu kiełbasianego żyją w glebie, ranach i rozkładającej się materii organicznej, zwłaszcza padlinie, a także gnojówce i kurzych odchodach(stąd zbyt bliskie sąsiedztwo kurnika ze stajnią lub padokami jest niebezpieczne dla koni). Produkowana toksyna powstaje wskutek rozkładu białka zwierzęcego w ciepłym i wilgotnym środowisku. Wymaganiom tym sprzyjają kiszonki zapakowane w folię oraz hermetycznie pakowane i sprasowane pasze treściwe, należy podkreślić, iż toksyny posiadają te tylko te opakowania, które zostały zakażone bakteriami. Według naukowców do uśmiercenia konia wystarczy 50-100g kiszonki zatrutej neurotoksyną.
J.K