Pielęgnacja po pracy

MASAŻ SIODŁEM - zaraz po zejściu z siodła poluźniamy popręgi i podciągamy strzemiona. Następnie, nawet jeżeli stajnia jest bardzo blisko, spacerujemy z koniem jeszcze trzy-cztery minuty, żeby siodło rozmasowało grzbiet, przywracając krążenie do normy. Jest to sprawdzony sposób zapobiegania powstawaniu obrzęków, które, nawet maleńkie i ledwie widoczne, są dla konia bardzo bolesne.

ROZKIEŁZNANIE I ROZSIODŁANIE - doprowadziwszy konia przed stajnię, wiążemy go, żeby zapewnić sobie całkowitą swobodę ruchów. W tym celu zakładamy nagłówek kantara na szyję, a później zdejmujemy ogłowie. Na końcu, nie zdejmując nagłówka, zakładamy kantar na głowę konia. Gdy już to zrobimy, oglądamy pysk, a zwłaszcza krawędzie żuchwy, i sprawdzamy, czy nie są poranione od wędzidła. Następnie zdejmujemy siodło i energicznie rozcieramy grzbiet wiechciem. Kilka garści słomy wystarczy, aby wytrzeć pot i pobudzić krążenie. Następnie należy oczyścić kopyta i ocenić ich stan, a przy okazji obmacać nadpęcia i sprawdzić, czy nie są ciepłe lub obrzmiałe.

PRYSZNIC - jeśli temperatura pozwala, a koń wcześniej jest należycie występowany, można mu zrobić prysznic. Jednak, z wyjątkiem dni bardzo gorących, wodą polewa się tylko nogi, przesuwając strumień z dołu do góry. W czasie upałów, bez uszczerbku dla zdrowia, zmywamy koniowi pierś, łopatki, grzbiet i obficie nogi oraz zad, co zazwyczaj sprawia mu przyjemność. Aby jednak nie spowodować zaburzeń (kolka itp.), lepiej nie schładzać mocno mięśni zadu i brzucha. Oczywiście, ociekającego wodą konia nie można od razu wprowadzić do chłodnej stajni, gdyż mogłyby się przeziębić. Przydaje się wtedy zbierak do potu. Jest to elastyczna taśma (metalowa lub plastikowa) z dwoma uchwytami, którą zgarniamy wodę z szyi i tułowia konia, przesuwając ją z włosem. Nawet po zebraniu wody koń nie jest jeszcze całkowicie suchy. Warto dać mu trochę czasu na przeschnięcie i pospacerować z nim przez chwilę na słońcu.

KONTROLA ŚCIĘGIEN - zdrowy koń ma ścięgna chłodne i "suche". Należy obmacać je na całej długości, ujmując między palcem wskazującym i kciukiem, żeby sprawdzić, czy nie ma żadnych deformacji. Najłatwiej porównać stan ścięgien i wykryć ewentualne przegrzanie, przesuwając dłonie równocześnie po dwóch kończynach. Deformacja (obrzmienie) i ciepło są pierwszymi symptomami zapalenia ścięgien, spowodowanego ich nadwyrężeniem lub nawet naderwaniem. Dolegliwość ta najczęściej pojawia się na skutek zbyt długiej lub zbyt intensywnej pracy, zwłaszcza przy gwałtownej zmianie podłoża, lub z powodu złego okucia. Może też być wywołana, chociaż rzadziej, uderzeniem lub źle założonymi ochraniaczami.
    Po stwierdzeniu objawów zapalenia ścięgien trzeba wyłączyć konia z pracy, ścięgna schłodzić i jak najszybciej skontaktować się z weterynarzem. Najlepszym sposobem zabezpieczenia się przed tą przypadłością jest staranne planowanie aktywności konia, którego nadrzędnymi zadaniami pozostają regularność, przestrzeganie rozgrzewki i stępowania po wysiłku, stosowanie ochraniaczy i prawidłowo dobranych podków. Koniom podatnym na zapalenia można do pracy zakładać bandaże (tylko na nadpęcia), żeby zmniejszyć mechaniczne przeciążenia ścięgien. Po większym wysiłku, jak skoki przez przeszkody, można owinąć ścięgna bandażem nasączonym środkiem ściągającym albo zrobić okłady chłodzące, stosując specjalne żele lub glinki.

OSTATNI RZUT OKA - jeżeli nie zauważymy nic niepokojącego, koń może powrócić do boksu. Natomiast w wypadku wykrycia jakiejś rany należy ją najpierw przemyć i zdezynfekować. Jeżeli rana wydaje się poważna albo mamy ku temu chociaż najlżejsze podejrzenia, zawsze trzeba zwrócić się o radę do kogoś bardziej doświadczonego. Koniowi w stajni niczego nie powinno brakować. Trzeba więc sprawdzać, czy ma co pić, czy poidło jest czyste itd. Latem trzeba zapewnić prawidłową wentylację, czyli otworzyć górną część drzwi lub okienko. Gdy natomiast jest zimno, dopływ powietrza należy nieco ograniczyć. Wreszcie, nie można zapominać o nagrodzeniu konia marchewką, jabłkiem, kawałkiem suchego chleba czy kostką cukru.

PĘKNIĘCIE SKÓRY - pęknięcia skóry tworzą się w fałdzie pęciny (gruda), zwłaszcza na nogach tylnych (wyjątkowo zdarzają się też pod stawem nadgarstkowym i skokowym). W połowie wysokości pęciny, między stawem a piętką, skóra jest delikatna, miękka, zmarszczona i stale napinana przy każdym ruchu nogi. Zimno, słońce, styczność z ziemią, z piaskiem lub z obornikiem może spowodować uszkodzenie skóry i infekcję. Pojawią się wówczas zaczerwienienia, później wysiąki i bardzo brzydko wyglądające strupy. Jeżeli gruda nie zostanie w porę zauważona i zaleczona, na cienkiej skórze będą występować podłużne pęknięcia, a później bardzo bolesne, zrogowaciałe obrzmienia. Chore zwierzę bez przerwy kopie w ziemię, stara się podrapać bolące miejsce, a przy chodzeniu zaczyna kuleć. Na tym etapie trzeba codziennie obmywać chore kończyny bieżącą wodą, dzięki czemu strupy odpadną, nie powodując krwawienia. Wtedy rany należy smarować przepisaną przez weterynarza maścią. Jedna konie są bardzo podatne na pęknięcia skóry, drugie nie cierpią na nie nigdy, chyba że żyją w wyjątkowo złych warunkach. Jeżeli koń ma tendencję do tego typu schorzeń, można zastosować dwa środki zapobiegawcze. Przede wszystkim, regularnie smarować fałdę pęciny wazeliną farmaceutyczną, poza tym starannie osuszać wrażliwe partie po zamoczeniu.

Źródło

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie

Polecane