Konie trzymane w stajni nie są aż tak brudne, jak konie przebywające na pastwiskach. Lecz trzeba się nimi troskliwiej zająć, gdyż potrzebują towarzystwa. Zabiegi pielęgnacyjne przed jazdą jak i po niej powinny zająć nie mniej niż godzinę. Właściciele trzymający konie w stajniach czasami za dużą wagę przywiązują do ich wyglądu poddając je zbędnym zabiegom pielęgnacyjnym, które nie zawsze wychodzą im na zdrowie. Te zabiegi to np. golenie włosów wewnątrz małżowin usznych, nie wolno tego robić, ponieważ pozbawiamy konia naturalnej ochrony przed dostaniem się ciała obcego do ucha środkowego. Skutkiem tego może być nawet zapalenie ucha wewnętrznego, co jest trudne do wyleczenia.
Części ciała ubrudzone gnojem należy oczyścić plastykowym lub gumowym zgrzebłem; utrzymujące się żółte plamy w wypadku konia maści siwej najlepiej schodzą pod działaniem wody z sokiem z cytryny. Szczotką włosianą należy przeczesać całego konia od głowy po sam zad. Z ogona grzywy należy wyjąć źdźbła słomy, siana, lub trociny i palcami rozdzielić sklejone włosy. Kopyta należy oczyścić kopystką, a następnie wyszczotkować twardą szczotką. Lekko wilgotną gąbka lub szmatką powinno się przemyć miejsca dookoła oczu, nozdrzy, warg. Sprawdzić kąciki pyska, czy nie ma zanieczyszczeń, które mogłyby spowodować obtarcie błony śluzowej. Podczas mycia pyska należy uważać na włosy czuciowe, gdyż ich uszkodzenie może utrudniać zwierzęciu rozpoznawanie otoczenia. Wewnętrzną stronę tylnich nóg i narządy płciowe należy przemyć ciepłą wodą, a następnie osuszyć ręcznikiem. Na koniec długimi i delikatnymi pociągnięciami czystego ręcznika wypolerować do połysku sierść od głowy pop sam ogon. Nie pomijając nóg, pęcin.