„Historia mojego życia to historia ludzi, których spotkałem. Nie zawsze byłem tak szczęśliwy jak teraz, w tym cudownym miejscu, gdzie pełno wody, trawy i słońca. Wiem, co to zaufanie i zdrada, wiem, co znaczy zaufać po raz drugi. Pamiętam wszystko…”.
Ekranizacja powieści Anny Sewell, klasycznej pozycji literatury dziecięcej. Autorka chciała przez swoje dzieło zwrócić uwagę na częste okrutne traktowanie koni w jej czasach. Książka nosi podtytuł „Autobiografia opowiedziana przez pewnego konia” – Anna Sewell często mówiła, że nie napisała „Czarnego Księcia”, ale tylko przetłumaczyła go z języka końskiego na angielski.
„Czarny Książę” to wzruszająca historia życia i śmierci, przedstawiona z perspektywy konia.
Akcja filmu toczy się w Anglii. Tytułowy Czarny Książę to wspaniały kary rumak z białą gwiazdą na czole, który opowiada historię swojego życia od narodzin aż po wiek sędziwy. Czarny Książę rozpoczyna swoje życie jako szczęśliwy rumak, którym opiekują się życzliwi ludzie. Ma wszystko: przepiękne zielone pastwiska, kochających i oddanych właścicieli oraz wspaniałą towarzyszkę życia – kobyłkę Kasztankę. Jednak los sprawia, że szczęście zwierzęcia i jego przyjaciół nie trwa długo. W Anglii nastaje kryzys gospodarczy… Kiedy Książę zostaje sprzedany, zaczyna kroczyć po wyboistej drodze, która naznaczona jest cierpieniem. Znajduje się z dala od domu, w całkiem obcym i jakże innym dla siebie miejscu. Przechodzi jak rzecz z rąk do rąk coraz to innych właścicieli, którzy wykorzystują go do ciężkiej pracy, wyniszczającej fizycznie bezbronne zwierzę. Na szczęście w życiu Księcia pojawiają się również dobrzy ludzie, jak jeden z jego właścicieli – dobroduszny dorożkarz, którzy na nowo dają mu iskierkę nadziei na odrobinę szczęścia w świecie pełnym bólu, gdzie zarówno koniom, jak i innym zwierzętom ciężko jest żyć. Przepiękna muzyka Danny’ego Elfmana oraz realizm scen filmu sprawiają, że widz po jego obejrzeniu jest świadom stosunku mrocznej ludzkiej natury do zwierząt, ukazuje nam ludzkie okrucieństwo wobec zwierząt, które dla wielu osób są jedynie przedmiotami, istniejącymi tylko po to, aby służyć człowiekowi. Czy i tym razem zdarzy się happy end?
„Moje troski się skończyły, znalazłem dom.
Często marzę, że znów jestem na wielkim pastwisku w Birtwick Park.
Razem z moimi dawnymi przyjaciółmi. I nic nas już nigdy nie rozdzieli.
Nigdy…”.